Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą święta. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 stycznia 2019

Rozbieranie choinki

Mam problem z rozbieraniem

Siebie również, ale chcę się skupić na choince. Co roku mam kłopot, kiedy powinnam to zrobić.

Żywa choinka rządzi się swoimi prawami. Bo choć chciałabym, żeby cieszyła nas swą obecnością w domu jak najdłużej (w zeszłym roku chyba pod koniec lutego się pożegnaliśmy), to czas rozstania zawsze następuje.
Najważniejszym sygnałem, że to już, jest gubienie igieł na potęgę. Wtedy wiem, że im dłużej będzie stać udekorowana bombkami, tym jej żywot będzie coraz krótszy i marniejszy.

Co prawda w zeszłym roku po zdjęciu dekoracji choinka stała jeszcze u nas ponad miesiąc. Wszystko dlatego, że zaczęła pięknie rosnąć! Nigdy nie widziałam jak rosną choinki, a ta nasza w kilku miejscach wypuściła jaskrawozielone gałązki. Niestety wyniesienie do piwnicy skróciło jej żywot.

Tegoroczne drzewko okazało  się gorzej przystosowane, bo nie widać młodych pędów, a i sypać się zaczyna coraz bardziej. Czas na rozbieranie. Korzystając z wolnego dnia (od niepamiętnych czasów mam kilka godzin tylko dla siebie!!), postanowiłam się tym zająć. Delikatnie zdjęłam wszystkie bombki, niektóre też już ledwo zipią.

Tak się składa, że wszystkie bombki mam z odzysku. Część po dziadkach (latem muszę wybrać się na strych w domu dziadków i zobaczyć, co tam jeszcze zostało), część znaleziona na śmietniku - tak tak! (polecam grupę na fb "Uwaga - śmieciarka jedzie"- prawie każde miasto ma taką grupę). Tych akurat mam więcej, ale po rekonesansie na wsi, proporcje mogą się zmienić. Tak czy siak, uważam że mam prawdziwe skarby. Co prawda chyba ze starości niektóre ozdoby zaczęły tracić kolor, łuszczyć się (może im u mnie za ciepło?), ale i tak wyglądają pięknie. Jestem nimi oczarowana. Sami spójrzcie:







A tak wygląda prawie "goła" choinka:




wtorek, 25 grudnia 2018

Święta na luzie

Olać szaleństwo zakupów, stanie w kolejkach, szorowanie mieszkań i gotowanie jak dla wojska.

Po co? Po to tylko, żeby przez dwa świąteczne dni jeść, bo jest i szkoda wyrzucać. 

Spinamy się i wariujemy dla tych kilku dni wolnych od pracy. Przez brudne okna czy 8 a nie 12 przygotowanych potraw święta nie zostaną odwołane! Serio! 

Ważne, aby się skupić na naszych bliskich. Wykorzystać razem spędzony czas. Porozmawiać. Wysłuchać. Przytulić się! Bez udawania, sztucznych uśmiechów, robienia czegoś na pokaz. 

Święta są dla nas. Odpowiem na kilka pytań związanych z przygotowaniem i obchodzeniem świąt:
  • Czy w czasie świąt nasze możliwości trawienne się nagle zmieniają? Robimy się bardziej i częściej głodni? Nie. 
  • Czy nasze i naszych gości samopoczucie będzie lepsze, gdy za warstwą zasłony/firanki/rolet (a może trzech warstw jednocześnie), będą umyte okna? Nie. 
  • Czy nasi bliscy proszą o rachunek, żeby mieć pewność, że dostali prezent w odpowiedniej cenie/odpowiedniej firmy itd. ? Nie.  
Przygotowaliśmy się do świąt na tyle, ile mogliśmy. Zrobiliśmy porządek w szafce na buty? Super. Wytrzepaliśmy choć jeden, mały dywanik? Czad. Poodkurzaliśmy? Ekstra. Nie ma co wariować z tymi porządkami!
To samo dotyczy prezentów. Kupiliśmy to, co uznaliśmy za stosowne, co zdązyliśmy kupić, co znaleźliśmy, czasami co sami zrobiliśmy. Ważne, że o kimś pomyśleliśmy, chcieliśmy mu zrobić przyjemność. I tyle. Albo aż tyle. Nie wariujmy. Cieszmy się ze świąt. To takie fajne święta. Po co je sobie psuć głupotami?






sobota, 15 grudnia 2018

Książki na święta

Prezenty. Co roku staram się wcześniej za to zabrać. I co roku średnio mi to wychodzi. Nawet gdy większość kupię wcześniej, to zawsze znajdzie się coś do dokupienia w ostatniej chwili. 

W tym roku też część prezentów już czeka na przekazanie. Ale oczywiście nie wszystkie. Mało tego! Zupełnie nie pomyślałam o sobie!! Skandal 😝 Dlatego ten wpis będzie o propozycjach książkowych, jakie mogą być świetnym prezentem na święta (wg mnie i dla mnie).

Książki


Moja lista książek do przeczytania długa, niepełna, dawno nie aktualizowana.

Poniżej tylko kilka przykładów tytułów, które mogłabym dostać (może jeszcze coś z tego sobie zamówię?). Od dłuższego czasu wszystkie książki zamawiam na stronie www.nieprzeczytane.pl



Anna Kamińska, Wanda
Z górami mam niewiele wspólnego. Jednak po przeczytaniu "Długiego filmu o miłości" Badera, po wydarzeniach pod Nanga Parbat i akcji ratunkowej E. Revol i T. Mackiewicza (i ponownej lekturze Badera), po przeczytaniu "Kukuczki" Dariusza Kortko (do zamówienia tu - bardzo dobrze się czytało), znowu powrócił do mnie temat gór. Pozycja o Wandzie Rutkiewicz na listę "do przeczytania" pojawiła się niemal automatycznie. Dodatkowo autorkę - Annę Kamińską znam z innych tytułów i wszystkie bardzo dobrze mi się czytało. Także "Wandę" przeczytam na bank!
 Tu książka do zamówienia.



Marta Abramowicz, Zakonnice odchodzą po cichu
Ciekawy temat. Tytuł często źle odczytywany 😜 Książkę można zamówić tu.




Heather Morris, Tatuażysta z Auschwitz


O Auschwitz powstało wiele książek. Każda ciekawa, przeczytałam ich zaledwie ułamek. Ten tytuł jednak polecało mi już kilka osób, przeczytałam o nim pozytywne recenzje. Chciałabym się przekonać, czy po lekturze dołączę do grona "pochlebców". Do kupienia tu.



Anna Bikont, Sendlerowa w ukryciu

Jeśli już tematyka wojenna, to jeszcze książka A. Bikont. Ponownie nazwisko autorki dobrze mi znane, dlatego spodziewam się dobrej lektury. Do kupienia tu.


Joanna Kuciel-Frydryszak, Służące do wszystkiego

Zawsze interesowały mnie tematy podziałów klasowych (zawsze utożsamiałam się z tymi najniżej). Jestem ciekawa tej książki. Do kupienia tu.





Marta Madejska, Aleja włókniarek

Wydawnictwo Czarne specjalizuje się w świetnych reportażach. Tu ciekawa tematyka, myślę, że ciekawe ujęcie. Dlaczego kobiety chciały iść do fabryk? Bo na wsi było jeszcze gorzej. Albo na ulicy w rękach stręczycieli.  W XIX wieku robotnice harowały dla fabrykanta, w XX - dla Polski Ludowej. Zmieniły się ustrój i system motywacji, ale zasuwać trzeba było tak samo. Trzeba o tym przeczytać. Do kupienia tu





I ostatnia propozycja. Niemal obowiązkowa po ostatnich wakacjach w Albanii 😀😍
Małgorzata Rejmer, Błoto słodsze niż miód. Do kupienia tu.






Miłej lektury! 😉 A może już coś z tego zestawu czytaliście? Albo możecie polecić inny, warty przeczytania tytuł?

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Za chwilę święta, a ja chora

Już miało być tylko lepiej. 

Niestety teraz dopadło mnie choróbsko. Z nosa cieknie, łeb jak sklep.. ech. Od jutra do świąt planuję siedzieć w domu! Muszę być zdrowa!!

Poza tym myślałam, że w tym roku będzie inaczej. Ze wcześniej wszystko kupię i z miną chochlika będę wyczekiwała świąt. A tu klops. Znowu część prezentów będę kupowała na ostatnią chwilę. O ile kilka rzeczy to tylko formalność - wejść do sklepu, kupić i wyjść, tak jeszcze dla niektórych wciąż nie wiem co kupić!! Na szczęście jestem dobrej myśli. Dam radę. Muszę tylko spokojnie usiąść i pomyśleć, z czego Obdarowywany by się ucieszył najbardziej. Prościzna 😋 

Może chociaż zdążę wszystko ładnie zapakować? Jeśli nie, jak co roku, wykorzystam zalegające torebki prezentowe, zbierane po każdych świętach czy urodzinach.